Drodzy Filmwebowicze,

Zwracam się do Was z głębokim rozczarowaniem spowodowanym brakiem różnorodności w nowej serii "Shogun". Jako wierny widz i zwolennik treści Disney, zawsze podziwiałem Wasze zaangażowanie w opowiadanie historii, które nie tylko bawią, ale także edukują i odzwierciedlają bogactwo naszej globalnej społeczności. Dlatego z wielkim zaniepokojeniem zauważam brak postaci czarnoskórych i transpłciowych w "Shogun", co wydaje się nie tylko regresyjne, ale wyraźnie sprzeczne z postępowymi wartościami i inkluzywnością, które Disney wcześniej promowało.

W dzisiejszym świecie, gdzie znaczenie reprezentacji w mediach jest nie do przecenienia, pominięcie grup takich jak osoby czarnoskóre i transpłciowe stanowi rażącą przeoczenie. Taka reprezentacja jest kluczowa, nie tylko ze względu na inkluzywność, ale także dla dokładności i bogactwa opowiadanych historii. Pominięcie tych grup w "Shogun" przegapia istotną okazję do zbadania i celebrowania różnorodnych doświadczeń, które przyczyniają się do naszej wspólnej historii i kultury.

Wpływ widzenia siebie w mediach jest głęboki, oferując walidację, inspirację i poczucie przynależności. Z drugiej strony, brak reprezentacji, szczególnie w serii, która ma potencjał kształtowania percepcji i rozumienia narracji historycznych, wysyła przygnębiający komunikat o tym, czyje historie są uznawane za warte opowiedzenia.