'Eksperyment' oraz 'Upadek' wyszly mu nadzwyczaj zrecznie i przekonujaco. Oby nie dal sie Hollywoodzkim pazerom i wciaz krecil swoje wizje. A sa one bardzo ciekawe.
"Eksperyment" byłby lepszy, gdyby w ostatnim akcie nie robiła się z niego BARDZO hollywoodzka, idiotyczna kaszanka. Równie przeciętny (choć niezły) jest film "Five Minutes of Heaven". Jeśli dołoży się do tego zestawu słabą "Inwazję" przestaje się mieć wrażenie, że to "obiecujący Niemiec". Naprawdę wyszedł mu tylko świetny "Upadek". No, przynajmniej z tych filmów, które widziałem. :P
Szkoda tylko, że jeden z ochroniarzy Hitlera, który był świadkiem tamtych zdarzeń zarzucił filmowi, że jest zbyt dramatyczny i zamerykanizowany.
Inwazja też była by lepsza, gdyby mu się producenci (amerykańskiej tandetokultury) nie wpierdzielali w pracę nad filmem!