Od jakiegoś czasu przymierzam się do przeczytania książki. Czytał może ktoś z Was? Interesuje mnie, czy ekranizacja dużo odbiega od oryginału, jak to niestety często bywa z filmami. Chętnie zapoznam się z Waszą opinią, zanim sięgnę po tę powieść.
Film jest przede wszystkim spłycony, wszystko dzieje się tam za szybko. Pierwszą poważną zmianę mamy już na początku, a potem od jakichś 2/3 filmu zmieniane jest coraz więcej - może niekoniecznie na gorsze, ale jednak zmienione.
Czyli tak, jak to zwykle jest w zdecydowanej większości ekranizacji. Dzięki za informacje :-)
UWAGA SPOILER: Przeczytałam książkę i muszę przyznać, że ekranizacja jest dość wierna, oprócz początku, gdzie rodzice Mary giną wskutek trzęsienia ziemi, a w książce umierają na cholerę. W książce nie ma też odprawiania czarów nad ogniskiem, o czym ktoś na forum już wspomniał. Poza tym wszystko się zgadza, może oprócz małych, nic nie znaczących drobiazgów. Oczywiście siłą rzeczy w filmie nie wszystko zostało ujęte, bo nie starczyłoby na to czasu.
To słabo czytałaś... Już na dzień dobry uderza wygląd dzieciaków, wgl nie podobny do stanu faktycznego! Mary miała bardzo rzadkie włosy w jasnożółtym kolorze, czyli potocznie jasny blond! Colin miał kręcone ciemne włosy i był bardzo ładnym chłopcem, a w filmie ma włosy proste jak drut i nie powala urodą. Dick z kolei miał posturę silnego chłopaka ze wsi, pracowitego i mężnego, a w filmie przestawiono go jako pyzatego grubcia... O odchyleniach od fabuły nawet nie chce mi się pisać! Jeśli wasze dzieciaki przerabiają w szkole tę lekturę, to nie radzę puścić im tylko filmu, bo słabo wyjdzie na lekcjach. A jeśli mam oceniać sam film, to jak najbardziej mi sie podobał, tylko nie nazwałabym go wierną ekranizacją.
"To słabo czytałaś..." - doprawdy, mądralo? Nie ma to jak internetowe "jasnowidztwo".
Trudno mi się odnieść do Twojej wypowiedzi po upływie prawie dwóch lat od mojego komentarza, ale oczywiście pamiętam, że Mary Lennox w książce była brzydka, a w filmie ładna, jednak ta różnica nie wydaje mi się w tym przypadku zbyt istotna dla całej historii, więc w momencie pisania komentarza pewnie nie przyszła mi nawet do głowy.
Co do włosów kręconych czy prostych oraz ich koloru, to tym bardziej nie ma to żadnego znaczenia, a tak w ogóle książkę czytałam po angielsku i nie mam pojęcia, na ile polskie tłumaczenie jest wierne, musiałabym porównać.
"A jeśli mam oceniać sam film, to jak najbardziej mi sie podobał..." - to dlaczego dałeś tylko 4 gwiazdki, skoro tak Ci się podobał? Cierpisz na rozdwojenie jaźni?
Odbiega od książki ale nie jakoś bardzo mocno. Oczywiście jest spłycony ale takie prawa filmu.