od 1 grudnia tego roku, na pewno bedzie w Heliosach, co do pozostalych kin nie mam informacji
i tak nie wiem, czy dam rade, mieszkam na zadupiu i do najblizszego kina mam troche kilometrow :( ale koniecznie daj znac, jak wrazenia po seansie
ja do dużego kina mam 40 km, ale nie mam nocek, więc gitara. liczę na wrażenia, w końcu to moja ulubiona jej płyta :-)
Wizualnie przepiękny, szacun, że udało się uzyskać dźwięk z tylu stadionów na cywilizowanym poziomie. Minus to dla mnie mix migawek pozakoncertowych na ułamki sekund. To częsty zabieg w wielu filmach, po prostu zamiast 25 scenek upchanych w tiktokowy mix na 5 sekund, lepiej pokazać jedną scenę/osobę, która coś tam ciekawego robi przygotowując koncert, itp. Bo tak, to człowiek nie zdąży zobaczyć co tam się działo w tych mikroscenkach. No i z tymi pozamuzycznymi interludiami Bey też trzeba uważać, łatwo znużyć widza. I skoro film jest tak długi, to mogliby zosawić oklaski na koniec show, a dość szybko ucięli "Summer Renaissance" po wyjeździe KUNIA xd. Ale to drobiazgi. Ogólnie film bardzo mi się podobał, czułem się jakbym jeszcze raz był na stadionie! Interludia pozakoncertowe też ciekawe i inspirujące - gdy opowiadała o kulturze Houston, o swojej rodzinie, archiwalne nagrania video, super. Materiały z prób, krótkie wywiady z tancerzami, fani na stadionach, naprawdę spoko. A gdy Diana zaśpiewała Happy Birthday, aż się łezka zakręciła, hehe ;-)
jednak udalo mi sie udac na to do kina i moim zdaniem dlugosc fragmentow BTS byla idealna; nie byly ani za dlugie, ani za krotkie. w ogole jestem niezwykle pozytywnie zaskoczony filmem, bo jak kilka dni temu po raz pierwszy przesluchalem "renaissance", to mocno sie zawiodlem tym albumem, ale w filmie wszystkie utwory z tego albumu wybrzmialy cudownie. wystep przy "america has a problem" to absolutne mistrzostwo
haha wiem wiem, sam juz nie rozumiem, jakim cudem ten album mi sie nie spodobal za pierwszym przesluchaniem, aktualnie jak dla mnie zdecydowane top 3 wraz z "Beyonce" i "Lemonade"
W porównaniu do Homecoming uważam że Renaissance jest sto razy lepszy. Homecoming oglądałem na raty bo mnie nużył po pewnym czasie (zresztą sam występ też nie był aż tak spektakularny, to fakt), wstawki były za długie. Tutaj montaż był bardzo dynamiczny, czasami wręcz żartobliwy, czasami w zaskakujących momentach cutscenki. I super że pokazali urywek z braku prądu i co się wtedy działo za kulisami. Te wstawki prywatne też były super - o Houston, o wujku Johnnym, o Tinie Turner, Dianie Ross. Niektóre wątki może rozwinąłbym bardziej, ale wtedy film trwałby chyba pięć godzin. Bałem się po homecoming że te trzy godziny w kinie to będzie za długo, ale przy Renaissance w ogóle nie odczułem upływu czasu.
Homecoming też mi się podobał, aczkolwiek to zupełnie inna odsłona Bey, tam był inny repertuar, dęciaki, a tu mamy house, ekran na 5 kilometrów, etc. Fajnie gdyby to zostało wydane na Blu-ray
Oj tak, pewnie niespełnione marzenie, żeby nie tyle film co ten koncert został wydany w pełnej 3-godzinnej wersji (razem z Thique i interludami etc) na blu-ray. Ale no obawiam się, że się to nigdy nie ziści. :( coraz mniej artystów to robi :(