Ale raczej animowany, właśnie jak ten trailer. Uważam, że to byłaby świetna animacja.
Jest to zaledwie kompilacja, nie mam pewności, czy był rzeczywiście oficjalnym trailerem, ale miałam na myśli to:
https://www.youtube.com/watch?v=-EddPYmCmTU
Nie. Ale powielenie jedynki i dwójki, łącząc je w spójną całość i znacznie skracając część testową, a nieco wydłużając (tylko nieco) wątki pozostałe. Bo dwójka jak najbardziej jest na to dobrym materiałem
A czemu animowany? O tym już pisałam. Animacja ta (https://www.youtube.com/watch?v=-EddPYmCmTU) po prostu mnie zachwyciła. <3
Jak już ma powstać film na podst. gry to wolę wersję aktorską.
Ps. Jak myślisz o czym może być fabuła?
Fabuła? Growa.
Uwaga!!! Spojlery na temat obu części
(Wybacz, ale moje jedyne wspomnienia z jedynki są takie, jakie nasunęła mi dwójka. Wiem, że to BARDZO źle, ale w jedynkę po prostu nie grałam.Trzeba by to nieco urozmaicić.)
Wyobrażam to sobie tak: mamy kilka, dosłownie ze trzy czy cztery testy, w których poznajemy mniej więcej działko portalowe, wieżyczki i oczyiwiście samą GLADoS (bez niej film nie ma prawa bytu. :D). Więc o ile Chell jest niemową, GLADoS musiałaby to trochę nadrabiać, a resztę, jak w grze, muzyka. I Morasky na pewno stworzyłby coś, co nadawałoby się idealnie.
Potem Chell niszczy GLADoS tak, jak zrobiła to w grze (wybacz, po prostu nie wiem, jak to szło). I Chell próbuje uciec, ale pod wpływem ran jest zbyt słaba. Zabierają ją więc z powrotem do Aperture.
I tu mogłaby kończyć się pierwsza część, zależnie od tego, ile by to trwało.
Potem Chell, po setkach lat, budzi się z hibernacji, poznajemy Wheatleya, który jest równie sympatyczny, co głupi. Potem wędrując, widzimy szczątki GLADoS, ona budzi się, znów dwa/trzy testy, ale tym razem poznajemy więcej wszystkiego - tuby transportowe, "osłony" (nie pamiętam nazwy oficjalnej). Wheatley ją ratuje, stara się ją wyprowadzić, a Chell wymienia GLADoS rdzeń na samego Wheatleya. Ten zaczyna się rządzić, praktycznie niszczy Aperture. I mają z GLADoS wspólny cel - przywrócić tam porządek. Czyli dokładnie tak, jak idzie w oryginale.
PS. Czemu więc w komentarzu do oceny piszesz: Powinni zrobić z tego film pełnometrażowy?
"Głupia fabuła". Nie no, nie powiem, ambitnie.
Nie mam ochoty opisywać całej fabuły gry, która jest po prostu zbyt zawiła, ale widzę to po prostu tak, jak w grze.
I choć fani gry nie zobaczyliby niczego nowego, na pewno część zobaczyłaby, bo lubili grę. A do tego można by dodać parę easter eggów, które wyjaśniałyby m.in. zaginiony eksperyment i co się działo, gdy Chell była w stanie hibernacji.
Mi też ta idea się niezbyt podoba. Gry wideo to medium, które daje nam możliwość interakcji. Możliwość wyboru. Ogólnie jeszcze zbytnio się nie rozwinęło, ale jestem pewien, że za jakiś czas gry będą popularniejsze niż filmy.
W każdym razie chodzi mi o to, że kto normalny wolałby oglądać film opowiadający dokładnie to samo niż zagrać w to? Oglądanie jak ktoś testuje pokoje jest nudne. Samemu próbowanie rozwiązania zagadki jest DUUUŻO ciekawsze. Poza tym nawet jakby zatrudnić na fotel reżysera Petera Jacksona, to z takiego materiału źródłowego wątpię, by dało by się wyciągnąć pełnometrażówkę. Fani gry by się na filmie wynudzili, bo to już widzieli, a ci co nie grali wątpię by byli zainteresowani seansem.
Gra jest idealna w formie gry. Na film do by się po prostu nie nadawało.
Czytając na świeżo to, co napisałam powiem tyle:
Zgadzam się, że nie ma co powielać. W Portalu co prawda nie ma wiele własnych wyborów, ale powinno przedstawić się inną historię, tyle że bardziej ciekawskiej niż Chel.
Wszelkie sekrety obu Portali (już przeze mnie przegranych) dają na to dużo materiału, a podczas gdy ci bardziej wnikliwi będą uśmiechali się do keranu widząc to, co znaleźli przypadkiem, ci mniej nerdowscy nie będą pamiętali, że to się pojawiło.