Nie przestajecie mnie zadziwiać. Naprawdę...
A sam film jest z cyklu "nie warto przegapić". Po prostu wydarzenie, choć poszczególne nowele bardzo nierówne. Jak to przy tego typu okazjach. Ale jako całość się broni.
No widzisz. Ludzi za to nie można aż tak winić. Pasjonatów takich zagorzałych jest stosunkowo mało.
Codziennie przegapiamy stulecie czegoś o czym pojęcia nie mamy.
Też nie można się gniewać o to, że ktoś nie zna po prostu akurat tego filmu zrealizowanego na stulecie.
Ale patrząc na ilość ludzi, którzy określają się "kinomaniakami" i ilość ludzi z tego portalu w ogóle to fak. Zadziwiające.