Początek dość ciekawie się zapowiadał. Historia rewolucjonisty odegrana przez współczesnych lekkoduchów. W zasadzie 6/10. Potem jednak gruchnęło patosem i wyciskaczami łez które u mnie niestety się nie pojawiły a spowodowały jedynie nerwowe zerkanie na zegarek - kiedy koniec. W sumie film bardzo średni - na pewno nie zasługujący na tak wyskoki rating na Filmweb