Świetny aktor, w "Hiacyncie" też trzyma poziom. Jak to powiedział gdzieś Fabijański aktor powinien być poruszaczem i to się panu Tomaszowi udało. Co do filmu, Domalewski stworzył kolejny, solidny film i do tego o tematyce która do tej pory była raczej pomijana w polskim kinie. Ziętek na plus, chociaż przyznam że w pierwszej połowie filmu coś mi zgrzytało, nie pasował mi do roli milicjanta, ale z czasem gdzieś to minęło. Zwróćcie też uwagę na ścieżkę dźwiękową, bardzo na plus.
Bez przesady. Jego rola jest epizodyczna, mało wnosząca. Poza tym, od jakiegoś czasu gra tylko buców, bo facet statusiał w sposób januszowaty, więc aparycję ma odpowiednia. A nie sztuką jest zagrać buca, gdy ma się ku temu wszelkie predyspozycje.
Dobry aktor jest w stanie dać mistrzowski występ nawet w roli drugoplanowej czy też epizodycznej. Polskie kino jest zbudowane zresztą nie tylko na wybitnych kreacjach, ale też na świetnych rolach drugoplanowych i właśnie epizodach.
Ale to nie jest mistrzowski, ani wyjatkowy występ. To gra na poziomie przyzwoitym. Z resztą, to na prawdę żadna sztuka w jego przypadku, bo od jakiegoś czasu gra głównie takie postacie, czyli powtarza schemat.