Trochę taki zapomniany film, a naprawdę znakomicie sprawdza się i jako film fabularny, ale też jako fabularyzowana lekcja historii. A to wszystko w gwiazdorskiej obsadzie, zwłaszcza rola doskonałej Sigourney Weaver zapadła mi w pamięć
Ja zaś najbardziej zapamiętałam kreację Michaela Wincotta grającego konkwistadora Adriana de Moxicę.
Też bardzo dobra rola, bo to też świetny aktor tak w ogóle