Film stanowią trzy przerażające historie. Jedna opowiada o seryjnym mordercy, druga o mężczyźnie, który zapłacił olbrzymią kwotę pieniędzy za głowę pełną włosów, a trzecia o losach pewnego gracza bejsbola.
Najbardziej mi się podobała historia wprowadzająca - John Carpenter w roli głównej wypadł bardzo zabawnie. Ciężko mi powiedzieć, która z głównych historyjek wypadła najlepiej. Wszystkie były co najwyżej przeciętne. Spodziewałem się czegoś lepszego.
Całkiem przyzwoity horrorek, mało straszny , ale przyjemny w oglądaniu.
Sporo znanych nazwisk w obsadzie plus reżyserzy.
Zamiast Crypt Keepera narratorem jest tutaj gość harcujący po kostnicy w nocy, gdy nie ma pracowników.
Trzy opowiadane historyjki są niezłe, choć grozy tutaj niewiele.
Najlepsze są fragmenty z...
gdzie obejrzeliście ten film?
czy warto? (zapowiada się ciekawie jak każdy film Carpentera, którego bardzo lubię)