Pragną siebie nawzajem, ale oboje nie dostrzegają, że ich pragnienia są ze sobą zgodne. Ignorują się więc nawzajem w nadziei, że staną się obiektem pożądania drugiej osoby, głęboko nieświadomi taktycznej symetrii. Coraz bardziej oddalając się od siebie, pozwalają, by ich pożądanie wypaliło się, odurzone uwodzicielską frustracją porażki. Pewnego dnia, idąc w przeciwnych kierunkach, ich drogi się krzyżują, a gdy rozpoznają się nawzajem, wymieniają tylko zimne skinienie głową.